Prawie każdy ma jakieś marzenia. Marzą również nasze bohaterki. Jedna chce zostać najlepszą pilotką, druga wielką pisarką, trzecia wybitną skrzypaczką.  W realizacji swoich pragnień pomaga im Pan Chcieć-To-Móc, który jest odpowiedzialny za tkanie niewidzialny skrzydeł wspierających je w spełnianiu marzeń. Niestety na ich drodze pojawia się Pan Nie-Uda-Ci-Się, który kieruje bandą chcącą pokrzyżować dziewczeńskie plany. Banda Pana Nie-Uda-Ci-Się podkopuje wiarę we własne możliwości. Zasiewa zwątpienie i obawy. Czy na pewno dziewczynki mogą być tak odważne jak chłopcy? Pani Uroda-Zewnętrzna próbuje przekonać nasze bohaterki, że powinny być wysokie i szczupłe. Amelka poddaje się myślom, że jest za niska, aby zostać pilotką. Martyna, która nie wygląda jak modelki z reklam tak się zamartwia, że gra na skrzypcach idzie jej coraz gorzej. Helena zaczęła pisać historyjki, ale nie o inteligentnych, odważnych dziewczynkach, tylko o szczupłych, nowoczesnych, z fantastycznymi fryzurami. Na drodze dziewczynek zjawiają się jeszcze Pan Lustereczko, Pan Nierówności, Pani-Utka, Wszystko zmierza w złym kierunku, aż do momentu, kiedy pewnego ranka dziewczynki na przerwie widzą siedzącą na drzewie Emilkę. Emilka wykrzykuje, że jak dorośnie to zostanie Marsjanką. Jak kończy się tak historia? - przeczytajcie sami.

Tę książkę można potraktować jako wstęp do rozmów o tym, jakie oczekiwania stawia dziewczynkom otaczający ich świat, jakie komunikaty otrzymują ze świata mass mediów, co słyszą na temat "odpowiednich" zachowań dziewcząt w miejscach publicznych.

Ocena: Bardzo dobra

Wydawnictwo: Debit