Bohaterkami książki są dwie nastolatki Telma i Chloe. Telma właśnie dostała pierwszej miesiączki, jest smutna, wściekła, czuje obrzydzenie i wstyd (sic!). Chloe, bardzo otwarta, bezpośrednia, na miesiączkę niecierpliwie czeka. Przyjaciółki rozmawiają o swoich doświadczeniach i emocjach, które im towarzyszą, o środkach menstruacyjnych, relacjach. Przeżywają różne sytuacje: miesiączka pierwszego dnia na letnim wyjeździe, radzenie sobie z bólem menstruacyjnym, pierwsze romantyczne zauroczenia. Chloe próbuje oswoić Telmę z procesem dojrzewania, dzieli się swoim pozytywnym nastawieniem do zmian, które niebawem nastąpią. Szczera rozmowa i empatyczne podejście ma zmienić nastawienie Telmy do miesiączki. Książkę fajnie się czyta, myślę, że spodoba się wielu nastolatkom, bo mogą identyfikować się z doświadczeniami głównej bohaterki. Z drugiej strony nie podoba mi się, że od pierwszych stron o miesiączce pisze się pejoratywnie. Miałam nadzieję, że dzięki Chloe, zakończenie będzie bardziej pozytywne i pokaże, że zdrowa miesiączka nie boli, jest supermocą powiązaną z możliwością posiadania potomstwa. Nastolatki wkraczające w ten etap dojrzewania często czują się niepewne, zagubione i pojawienie się miesiączki traktują jako problem, z którym trzeba się borykać. Rozumiem to, fajnie pokazać, jak sobie radzić z takimi emocjami, ale chciałaby, aby na końcu tej opowieści było więcej pozytywów oraz rzetelnej wiedzy, czego często brak w wielu poradnikach dla dziewcząt, nawet tych cieszących się opinią "ciałopozytywnych".
Plusy:
- fajnie zilustrowana,
- na końcu każdego rozdziału dawka wiedzy (budowa układu rozrodczego, środki menstruacyjne, PMS, zmiany w ciele, podejście do miesiączki na świecie, higiena, seksualność) oraz kilka słów od specjalisty,
- challenge, czyli zadanie do wykonania.
Minusy:
- jeden z rozdziałów (minipromocja alkoholu),
- po lekturze nadal możesz mieć poczucie, że miesiączka jest zmorą dziewcząt i kobiet.
Wydawnictwo: Czarna owca (To tamto)
Ocena: Można przeczytać