"... sołtys Salomonek miał jedno zmartwienie, a dotyczyło ono Joachimka, sołtysowego syna, który właśnie skończył trzynaście lat. Rósł zdrowo, był krzepki i wesoły, ale niestety, nie całkiem taki, jaki Salomonek by sobie życzył. Nie bawił się z chłopakami z wioski, nie psocił, nie strzelał z procy do wróbli i chętniej pomagał Malinie w kuchni niż Salomonkowi w oborze czy na polu. Jednak najbardziej sołtysa niepokoiło, że syn z takim upodobaniem wpatrywał się w tęczę".
Pewnego wieczoru, podczas rozmowy z żona, sołtys postanawia udać do kogoś mądrego po radę. Co odpowie mu znany z wszechstronnej wiedzy nauczyciel; co listonosz, który wie wszystko o wszystkim; jaki pomysł będzie miał sklepikarz lub zmieszany pytaniem proboszcz? Co na pytanie o tęczę odpowie stara Agata, która zna się na ziołach? Czy sołtys znajdzie u nich odpowiedź na nurtujące go pytania o tęczę?
Wydawnictwo Bajka
Ocena: Warto przeczytać